Jako podatnicy płacimy za biuro posła Johna Godsona. Te pieniądze trafiają... do jego instytutu. O sprawie, którą wytropiła CBA, pisze "Fakt".

Posłem Johnem Godsonem i jego biurem poselskim zainteresowało się samo Centralne Biuro Antykorupcyjne. To ono poinformowało Marszałka Sejmu i zasugerowało kontrolę. Dlaczego? Ponieważ poseł Godson wynajmuje biuro od... siebie samego. Łódzkie biuro poselskie parlamentarzysty przy ul. Kilińskiego 177 w Łodzi to także, a może przede wszystkim siedziba Instytutu Afrykańskiego, którego prezesem jest właśnie Godson - czytamy w "Fakcie". 

Tabloid wyjaśnia, że to właśnie od Instytutu podnajmowana jest powierzchnia na siedzibę biura, za które podatnicy płacą miesięcznie 2,2 tys. zł. 

Ile w takim razie Instytut płaci właścicielowi nieruchomości? Tego poseł nie chce zdradzić. Wyraził zdziwienie zainteresowaniem, zapewnił, że nie ma nic do ukrycia i... nie odpowiedział na żadne pytanie - twierdzi gazeta. 

"Fakt" zastanawia się, dlaczego CBA nie zajęło się sprawą, a jedynie przekazało ją do Sejmu? Poseł nie dopuścił się przestępstwa, ale z moralnego punktu widzenia, jego postępowanie jest bardzo wątpliwe - usłyszeli nieoficjalnie w Biurze dziennikarze tabloidu.

Cały artykuł w najnowszym wydaniu. Tam także przeczytacie:- Kto

będzie nowym marszałkiem?
- Morderca podwiózł Marcina, by go

zabić!(mal)