W Gdańsku ustawiane są specjalne tablice zachęcające kierowców do wyprzedzania rowerzystów w bezpiecznej odległości. Do wtorku w całym mieście stanie ich ponad 100. Niektórzy mają jednak problem z ich interpretacją.

Część tablic montowana jest bezpośrednia pod znakami drogowymi. Niektórzy kierowcy mają problem z ich interpretacją. Kierowcy, który pierwszy raz minął taki znak przy ulicy Polanki, przyznał, że nie zrozumiał o co chodzi. Coś jeden metr, ale od czego? Od kosza? Nie wiem czy dobrze widziałem. Ktoś z piłką tam jest w ręku? - zastanawiał się gdańszczanin. Na tablicach widać auto i rowerzystę, który jakby uchyla kapelusza, dziękując kierowcy za wyprzedzanie go w odległości jednego metra. To bardzo potrzebna akcja! Więcej takich znaków powinno być, bo czasami kierowcy w ogóle nie myślą jak przejeżdżają obok. Czasem mam nawet wrażenie, że specjalnie po chamsku przejeżdżają jak najbliżej - mówi młoda rowerzystka.

Problem związany z bezpieczeństwem rowerzystów na pewno istnieje. W kwietniu w naszej sondzie na RMF24.pl, aż 41 % głosujących uznało, że omijanie bez zachowania bezpiecznej odległości, to najbardziej irytujący "grzech" kierowców wobec rowerzystów. Grafikę przypominającą o konieczności zachowania przez kierowców co najmniej metra odstępu od wyprzedzanych rowerzystów zaprojektowała społeczność forum rowerowego podrozerowerowe.info. Tablice pojawią się na drogach wjazdowych do Gdańska oraz przy ulicach, wzdłuż których nie ma wydzielonej infrastruktury rowerowej i rowerem jeździ się na zasadach ogólnych. Podobne tablice informacyjne stosuje się między innymi na Węgrzech, w Holandii czy we Francji  - mówi naszemu dziennikarzowi Michał Piotrowski z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Do wtorku zamontowanych ma zostać łącznie 107 takich tablic. Do kierowców trafić ma także ok. 2 tysiące naklejek przypominających o obowiązku bezpiecznego wyprzedzania rowerzystów.