„Spotkanie Andrzeja Dudy z Kamilem Bortniczukiem należy czytać tak, że jest silne wsparcie prezydenta dla kandydatury Bortniczuka na ministra sportu” - ocenił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak zaznaczył, wszystko będzie wiadomo za parę dni. W poniedziałek zaplanowano posiedzenie kierownictwa PiS.

Fogiel w środę w Polsat News zapytany został, czy frakcje Zjednoczonej Prawicy "kłócą się o stołki". Według wicerzecznika PiS negocjacje w ramach Zjednoczonej Prawicy "idą bardzo dobrze". W poniedziałek planujemy posiedzenie kierownictwa PiS, które - optymistycznie patrząc w przyszłość - powinno zaakceptować te dotychczasowe ustalenia - zapowiedział.

Zastępca rzecznika PiS pytany był także, czy poseł Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska) zostanie ministrem sportu. W środę z Bortniczukiem spotkał się prezydent Duda. Prezydencka kancelaria, która poinformowała na Twitterze o tym spotkaniu, napisała, że poseł jest kandydatem na ministra sportu.

Rzeczywiście, Kamil Bortniczuk nie ukrywał swojego zainteresowania wzięciem odpowiedzialności za ten akurat dział administracji - powiedział Fogiel. Rozumiem, że to należy tak czytać, że jest silne wsparcie pana prezydenta dla tej kandydatury - dodał.

Zastrzegał przy tym, że nie uchyli rąbka tajemnicy, kto, jakie zajmie stanowisko.

Pytany, czy wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński wie, że z resortu zostanie wydzielony sport, Fogiel zauważył, że Gliński jest w ścisłym kierownictwie PiS, więc "jest na bieżąco ze wszystkimi ustaleniami negocjacyjnymi". Jak podkreślił, "wszystko będzie wiadomo za parę dni".

Wicerzecznik PiS pytany był także, czy tekę ministerialną dostanie wiceszef MON Marcin Ociepa oraz czy były wiceminister finansów Piotr Nowak obejmie resort rozwoju. Spuszczę zasłonę milczenia jeszcze na te kilka dni - odpowiedział.

Poseł był też pytany, czy wicepremier Jarosław Kaczyński pozostanie w rządzie do końca roku. Myślę, że to jest rzecz absolutnie pewna - odpowiedział. Dopytywany, czy prezes PiS z rządu odejdzie na wiosnę przyszłego roku, odparł, że "to jest rzecz zupełnie niepewna". Dodał, że Kaczyński z rządu odejdzie "wtedy, kiedy uzna, że jego misja rządowa się zakończyła, że to, co chciał zrealizować, zrealizował".