Budżet konstruowany przez opozycję nie spina się i rozjeżdża z rzeczywistością - mówiła premier Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy o propozycje przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło. Chodzi m.in. o wypłaty 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł oraz obniżenie wieku emerytalnego.

Pani Beata Szydło mówiła wczoraj długo i nieprecyzyjnie. Te wyliczenia rozjeżdżają się z rzeczywistością. Budżet musi być wiarygodny, wszystkie wydatki muszą być skrupulatnie wyliczone. Widząc jak zostały dokonane te wyliczenia, to budżet konstruowany przez opozycję będzie budżetem kompletnie niespinającym się - mówiła premier Ewa Kopacz, komentując sobotnie wystąpienie Beaty Szydło na konwencji Prawa i Sprawiedliwości.

Szefowa rządu była też pytana o zapowiedź kandydatki PiS na urząd premiera, dotyczącą likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia.

Budżetowa służba zdrowia to takie ręczne sterowanie - jednym damy więcej, innym damy mniej. W programie Platformy Obywatelskiej była decentralizacja służby zdrowia i wrócimy do tego. Chcemy konkurencji, żeby pieniądze szły za pacjentem, tam, gdzie on chce się leczyć. Dzisiaj na siłę uszczęśliwiamy pacjentów mówiąc, im: "tu jest krótsza kolejka, to tam idź się leczyć". My chcemy dać większe pieniądze tam, gdzie chcą się leczyć pacjenci - mówiła premier.

Premier Ewa Kopacz spotkała się z dziennikarzami rano na Dworcu Centralnym w Warszawie, skąd pociągiem ruszyła z wizytą do woj. łódzkiego. Szefowa rządu odwiedzi m.in. w Aleksandrowie Łódzkim firmę LEGS i spotka się z pracownikami tej spółki, która jest jednym z największych dystrybutorów przędz technicznych i tekstylnych. W programie wizyty w tym mieście jest też spotkanie z drużynami OSP i mieszkańcami.

(abs)