Do północy Chińczycy mieli czas na odwołanie się od decyzji o wyrzuceniu ich z budowy autostrady A2. Prawdopodobnie jednak tego nie zrobili. Dzisiaj Generalna Dyrekcja Dróg powinna ogłosić, jak zamierza dokończyć trasę.

Za kilka, lub kilkanaście dni dowiemy się, o ile więcej budowa będzie kosztować i czy znajdą się firmy, które zechcą podjąć się tego zadania.

W scenariusz optymistyczny, według którego autostrada na Euro 2012 będzie przejezdna, wierzą już chyba tylko urzędnicy. Tym bardziej, że tracimy najlepszy czas na prowadzenie prac: jest sucho, ciepło i przez 18 godzin na dobę- jasno.

Jeśli jakimś cudem znajdzie się firma, która zobowiąże się ukończyć budowę przed Euro 2012, z czegoś będzie musiała zrezygnować. Z wiaduktów, które prowadzą nad autostradą. Ale co wtedy powiedzą ludzie, którzy stracą dostęp do swoich szkół, szpitali? - pyta Jakub Adamski ekspert transportowy.

W wersji pesymistycznej, bardziej prawdopodobnej firmie która podejmie wyzwanie, w prowadzeniu prac nagle przeszkodzi, zima. Wtedy po dojechaniu w okolice Łodzi, kibice i turyści będą musieli zjechać na dawno nie remontowane drogi krajowe: przez Łowicz, lub Rawę Mazowiecką.