Rodzina Wojciecha Jaruzelskiego zaskarżyła postanowienie prokuratury IPN dotyczące ujawnienia dokumentów zabezpieczonych w domu generała pod koniec lutego. Decyzję w tej sprawie podejmie teraz sąd.

Rodzina Wojciecha Jaruzelskiego zaskarżyła postanowienie prokuratury IPN dotyczące ujawnienia dokumentów zabezpieczonych w domu generała pod koniec lutego. Decyzję w tej sprawie podejmie teraz sąd.
Policjanci i prokuratorzy wynoszą dokumenty z domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego w Warszawie /Radek Pietruszka /PAP

29 lutego prokuratorzy Instytutu w asyście policji weszli do domu wdowy po generale Jaruzelskim. Zabezpieczono wówczas 17 pakietów akt. 

IPN podejrzewa, że generał nie miał prawa przechowywać dokumentów. Jak poinformował dziś Instytut Pamięci Narodowej, zakończono właśnie oględziny zabezpieczonych materiałów

Zdaniem historyka IPN-u, dra Grzegorza Majchrzaka, z którym rozmawiał dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, w willi Jaruzelskiego mogły znajdować się materiały dotyczące działaczy opozycji - na taki sygnał Majchrzak natrafił wiele lat temu podczas swojej pracy badawczej i kwerendy w dawnym Urzędzie Rady Ministrów. O takich materiałach mówili wtedy archiwiści URM. Mogą to być materiały PRL-owskich służb specjalnych, ale także służb wojskowych i dokumenty Ministerstwa Obrony Narodowej.

Niewykluczone również, że Jaruzelski przechowywał stenogramy z posiedzeń Biura Politycznego KC PZPR, które oficjalnie kazał zniszczyć. Przypomnę, że kazał zniszczyć stenogramy z posiedzeń Biura Politycznego. To nie znaczy, że np. jakiegoś stenogramu nie ma w domu (Jaruzelskiego) zachowanego - mówił Grzegorz Majchrzak. Najcenniejsze byłyby stenogramy Biura Politycznego z czasu wprowadzenia stanu wojennego.

(mal)