Jeszcze tylko przez miesiąc do okulisty i dermatologa będzie można się udać bez skierowania. Od stycznia do tych specjalistów będzie można zapisać się tylko ze skierowaniem. Część porad oraz drobnych zabiegów okulistycznych i dermatologicznych przejmą lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.

W myśl nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, przyjętej w połowie roku w ramach tzw. pakietu kolejkowego i onkologicznego, od stycznia pacjent, który będzie chciał zapisać się do okulisty lub dermatologa, będzie musiał uzyskać skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.

Pozostał więc miesiąc, aby udać się lub zapisać do tych specjalistów bez skierowania. Pacjenci, którzy do końca grudnia zdążą zapisać się na wizytę na przyszły rok, także nie będą potrzebowali skierowania.

Według ministerstwa zdrowia wprowadzenie skierowań do okulisty i dermatologa ma spowodować odciążenie specjalistów od wizyt pacjentów zgłaszających się do nich z drobnymi dolegliwościami, w przypadku których wystarczyłaby pomoc lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

Jak wielokrotnie tłumaczył resort, z analiz prowadzonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynika, że ponad połowa wizyt u okulisty lub dermatologa to wizyty jednorazowe pacjentów, którzy zgłaszają się z podejrzeniem choroby, którą w ramach swoich kompetencji mógłby potwierdzić lub wykluczyć lekarz POZ. Chodzi m.in. o zapalenie spojówek, jęczmień czy zapalenie skóry. Dzięki odciążeniu specjalistów od wizyt z tzw. lekkimi przypadkami, skróci się czas oczekiwania na wizytę i dostępność do okulistów i dermatologów dla pacjentów z bardziej skomplikowanymi schorzeniami.

Od nowego roku bez skierowania nadal będzie można zapisać się na wizytę do ginekologa, onkologa, psychiatry, wenerologa czy stomatologa.

Od nowego roku lekarze będą mogli także przedłużyć receptę w ramach tzw. porady receptowej, czyli bez konieczności osobistego badania pacjenta.

(abs)