Na początek tygodnia - seria politycznych konsultacji w sprawie afery podsłuchowej! Lider PSL - wicepremier Janusz Piechociński - spotka się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, a także z premierem Donaldem Tuskiem. PiS ma rozmawiać z przedstawicielami opozycyjnych ugrupowań o konstruktywnym wotum nieufności. Przedterminowe wybory to jedyna opcja?

Jeżeli kryzys się pogłębi, przedterminowe wybory - niewykluczone - zapowiedział w czwartek premier Donald Tusk. Kryzys się powiększył, "Wprost" publikuje nowe taśmy, a szef rządu milczy.

Po sławnej już rozmowie ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego - Markiem Belką, pierwszoplanowe role w tym spektaklu przejęli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski i były minister finansów Jacek Rostowski. Według stenogramów nagrań opublikowanych przed tygodnik "Wprost", ten pierwszy miał powiedzieć, że "sojusz polsko - amerykański jest nic niewart. Jest szkodliwy, bo daje poczucie bezpieczeństwa. Skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami. Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę".

Jak bumerang powraca też rozmowa Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów - Andrzejem Parafianowiczem. Były już członek PO miał stwierdzić, że PO wykupiło długi komitetu Religi za jego poparcie w wyborach 2005. Faktem jest, że 2 września 2005 roku Zbigniew Religa wycofał się z udziału w wyborach prezydenckich i ogłosił, że będzie popierał kandydata Platformy Obywatelskiej - Donalda Tuska. Wybory wygrał Lech Kaczyński.

I na deser - sam premier. "Teraz, k...a, to paliwo może być nawet i po 7 złotych" - takie słowa miał, według prezesa PKN Orlen Jacka Krawca, wypowiedzieć w 2011 roku Donald Tusk, gdy okazało się, że Platforma Obywatelska wygrała wybory.

Szef rządu w ubiegłym tygodniu zaapelował o opublikowanie taśm. Zapowiedział też, że na początku tygodnia oceni działania ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie wyjaśniania tzw. afery taśmowej i podejmie "stosowne decyzje". Na te decyzje czekają wszyscy, bo - chyba nikt nie wątpi - że tego rollercoastera nie da się już zatrzymać...