​Czterech paralotniarzy i jednego pasażera tandemu - w tym samym czasie - ratowali goprowcy na Górze Żar w Beskidzie Małym niedaleko Żywca. Wczoraj po południu zawiśli na drzewach.

​Czterech paralotniarzy i jednego pasażera tandemu - w tym samym czasie - ratowali goprowcy na Górze Żar w Beskidzie Małym niedaleko Żywca. Wczoraj po południu zawiśli na drzewach.
Zdj. ilustracyjne /Alexander Bernhard /PAP/EPA

Wszyscy w tym samym czasie potrzebowali pomocy. Na szczęście tylko jedna osoba została ranna.

Co więcej - kolejny paralotniarz ratował się skokiem na spadochronie zapasowym, gdy goprowcy wracali już do centrali. Nie potrzebował jednak pomocy i sam zszedł na ziemię.

(az)