Piotr K., znany jako „Człowiek z blizną”, został zatrzymany w Wielkiej Brytanii - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Ten mężczyzna, który odpowiadał za morderstwo, w grudniu uciekł z zamkniętego zakładu psychiatrycznego w województwie lubuskim. Był ścigany dwoma europejskimi nakazami aresztowania. Został zatrzymany przez brytyjską policję po brutalnym zabójstwie Polaka w Bolton na początku lutego.

Piotr K. został zatrzymany wraz z pięcioma innymi mężczyznami po brutalnym zabójstwie Sebastiana Ż. w Bolton w Wielkiej Brytanii na początku lutego tego roku.

Podczas przesłuchania mężczyzna podał fałszywe dane personalne. Pobrano od niego jednak odciski palców i przy współpracy z naszym oficerem łącznikowym, ekspertom udało się ustalić, że zatrzymany to Piotr K.

Posługiwał się fałszywymi danymi, przedstawiał się jako Bartosz K. Nie został aresztowany w tej sprawie, ale zostały od niego pobrane odciski palców. Przesłano je nam do sprawdzenia i okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany dwoma europejskimi nakazami aresztowania - powiedziała Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Czekamy na decyzję brytyjskiego sądu ekstradycyjnego. Na razie nie wiadomo, kiedy "Człowiek z blizną" trafi do Polski - dodała w rozmowie z reporterem RMF FM.

Jeżeliby się okazało, że mężczyzna jest zamieszany w zabójstwo w Wielkiej Brytanii i usłyszy zarzut, wówczas najpierw odpowie za to zabójstwo, którego dokonał w Wielkiej Brytanii. Jeżeli tak się nie stanie, to oczywiście będzie on sprowadzony przez polskich policjantów do Polski - wyjaśniła.

Piotr K. to ścigany w całej Europie groźny przestępca, który zbiegł z zakładu psychiatrycznego w Lubuskiem w grudniu 2015 roku.

"Człowiek z blizną" odpowiadał między innymi za zabójstwo w Krakowie sprzed 10 lat oraz za rozbój z nożem. Trafił do zamkniętego szpitala, jednak w grudniu udało mu się uciec i schronić w Wielkiej Brytanii. 

Brutalne zabójstwo Polaka w Bolton

6 lutego zamaskowani sprawcy zaatakowali na ulicy brytyjskiego miasta Bolton 39-letniego Sebastiana Ż. Mężczyzna zmarł od zadanych mu wielu ran. Świadkiem ataku była towarzysząca mu przyjaciółka.

Bandyci podjechali do mężczyzny samochodem, wysiedli, zaatakowali go maczetami, a potem uciekli.

Brytyjska prasa pisała wtedy, że zaatakowany Polak przyjechał do Wielkiej Brytanii 10 lat temu z Koszalina. Pracował jako kierowca samochodu dostawczego. Trenował boks oraz walki mieszane.


(j.)