Były premier Włodzimierz Cimoszewicz został przesłuchany jako świadek w aferze Laboratorium Frakcjonowania Osocza. To właśnie rząd Cimoszewicza 10 lat temu udzielił gwarancji kredytowych spółce, która wzięła 32 miliony dolarów pożyczki.

Miała zbudować za te pieniądze fabrykę, ale zbudowała dwie hale. Produkcja nie ruszyła, a spółka nie spłaciła kredytu. Zrobił to dopiero Skarb Państwa. Laboratorium jako jedyne w kraju miała produkować leki z osocza krwi.

Cimoszewicz powiedział, że pytano go o uchwałę Rady Ministrów w sprawie LFO, ale - jak podkreślił - nie pamięta szczegółów, ponieważ w czasie gdy był premierem, uchwał było wiele.

W sprawie LFO postawiono już zarzuty kilku osobom. Oskarżony jest m.in. były wpływowy dzałacz SLD Wiesław Kaczmarek. Prokuratura zarzuca mu, że jako minister gospodarki w rządzie Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię. To ona zdecydowała o przyznaniu spółce LFO poręczenia Skarbu Państwa, mimo braku podstaw co do celowości udzielenia takiej gwarancji. Grozi mu do 5 lat więzienia.