Kolorowe lub stonowane, dwustronne, miękkie i bezpieczne - takie są chustki na głowę, które dostają panie po radioterapii w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. Prof. K. Gibińskiego w Katowicach przy ul. Ceglanej. Kolekcję stworzyły... same pacjentki. Najpierw wpadły na pomysł, później wybrały wzory. Szpital pomógł wszystko zorganizować.

W trakcie długiego leczenia byłam już kilkakrotnie pozbawiona włosów więc problem jest mi szczególnie bliski. Wiem, jak duże jest to obciążenie dla kobiet, które po raz pierwszy dowiadują się, że w wyniku chemioterapii albo radioterapii głowy tracą włosy - mówi jedna z pomysłodawczyń akcji, Grażyna Koniorczyk.

Dla siebie wybrała chustę z wielorybami. Ze względu na wiek pozwoliłam sobie na taką małą ekstrawagancję, ale też mamy kolekcję pastelową, w delikatne wzory, które dla starszych pań będą dobrą alternatywą - uśmiecha się pani Grażyna.

Lekarzom bardzo spodobał się pomysł pacjentek. Wsparli go i pomogli wszystko zorganizować. Pobyt w szpitalu wiąże się z tym, że pacjenci są po prostu znudzeni, koncentrują się na własnej chorobie, objawach, rokowaniu. Wszelkie akcje, które powodują, że pacjenci mogą się od własnych problemów oderwać, mogą się skoncentrować na jakimś wyzwaniu, są niezwykle cenne - podkreśla dr Anna Kokoszka z UCK im. Prof. K. Gibińskiego w Katowicach. Obecnie pacjentki mają kilka wzorów dwustronnych chust.

To jest kolekcja letnia. Panie już jednak myślą o kolejnych. W zimie na chustach mogą pojawić się gwiazdki, renifery, jesienią liście - mówi pani Grażyna.

(abs)