Byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa zasypali Rzecznika Praw Obywatelskich dziesiątkami listów – donosi „Nasz Dziennik”. W przesyłanych do Ireny Lipowicz skargach piszą, że ustawa o IPN dzieli obywateli na dwie kategorie. „To rażąco sprzeczne z zasadą powszechnej równości wobec prawa, wyrażoną w Konstytucji” – przekonują.

Do biura RPO wpłynęły w ostatnich miesiącach 43 pisma od byłych esbeków. Emerytowani funkcjonariusze zwracają uwagę na fakt, że nowelizacja ustawy o IPN wprowadziła inne okresy przedawnienia karalności tzw. zbrodni komunistycznych - 40 lat jeśli chodzi o zbrodnię zabójstwa i 30 w przypadku innych zbrodni. W kodeksie karnym natomiast okresy te są o 10 lat krótsze. W tej sytuacji byli pracownicy PRL-owskiej służby czują się obywatelami drugiej kategorii, niesłusznie dyskryminowanymi i traktowanymi gorzej od reszty społeczeństwa. "Nasz Dziennik" pisze, że ich interwencje w tej sprawie to pokłosie przegranych batalii sądowych i konsekwencja tego, że w 2010 roku zmniejszono im wysokość emerytur.

Irena Lipowicz uznała skargi byłych funkcjonariuszy za bezzasadne. Po zbadaniu tego problemu rzecznik nie znalazł podstaw do podjęcia czynności w tych sprawach -  poinformowała Marta Kolendowska-Matejczuk z biura prasowego RPO. Dodała, że z faktu, iż terminy przedawnień są różne, nie wynika, że naruszono Konstytucję.

(mn)