Burze z gradem przeszły we wtorek po południu m.in. nad województwami świętokrzyskim, opolskim i dolnośląskim. Nawałnice w kilku gminach uszkodziły dachy domów. Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy od Was zdjęcia gradowych kul. "Zaczęło się od gradu wielkości landrynek, a skończyło na piłeczkach golfowych" - napisała do nas jedna z internautek.

Świętokrzyscy strażacy otrzymali kilkadziesiąt zgłoszeń po nawałnicy z gradem, która po południu przeszła nad regionem. Grad wielkości małych piłeczek uszkodził 20 dachów. Najwięcej dachówek popękało na domach w powiecie kieleckim. W Ostrowcu Świętokrzyskim z bloku mieszkalnego nawałnica zerwała rynny.

Strażacy musieli usunąć 50 powalonych drzew i konarów, a także wypompować wodę z 25 piwnic i garaży. Burza pozbawiała prądu ponad tysiąc odbiorców w Kielcach, Busku i Ostrowcu.

Ulewy i gradobicia dotarły również na Opolszczyznę. Najtrudniejsza sytuacja była w miejscowości Leśnica w powiecie strzeleckim. Ze skutkami gwałtownych zjawisk atmosferycznych walczyło tam kilkanaście zastępów straży. Z powodu podtopień trzeba było ewakuować 8 osób. Wieczorem, by ocenić sytuację, zebrał się gminny sztab kryzysowy.

Nawałnica w Leśnicy trwała około 20 minut. Woda po bardzo obfitych opadach spływała z wyższych partii terenu - od strony Góry Św. Anny i miejscowości Wysoka. Było jej tak dużo, że szła rowami, a w Porębie nawet całą szerokością drogi - mówił burmistrz miasta Łukasz Jastrzembski.

Wichura w dolnośląskiej Chrośnicy

Na Dolnym Śląsku najbardziej ucierpiała miejscowość Chrośnica w powiecie jeleniogórskim. Porywisty wiatr uszkodził tam 13 dachów, w tym dwa zerwał całkowicie - ze sklepu i budynku gospodarczego. Dachy zostały uszkodzone na trzech budynkach mieszkalnych, czterech pustostanach oraz pięciu budynkach gospodarczych - powiedział rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze Andrzej Ciosk.

Do usuwania skutków wichury skierowano osiem jednostek straży pożarnej. Strażacy przede wszystkim zabezpieczali uszkodzone dachy i usuwali powalone drzewa.

150 interwencji straży na Podkarpaciu

Ponad 150 interwencji po burzach, które przeszły nad regionem, zanotowali z kolei podkarpaccy strażacy. W trakcie nawałnic nikt nie ucierpiał. Najwięcej pracy strażacy mają w powiecie rzeszowskim.

W wyniku burz w województwie podkarpackim uszkodzonych zostało ok. 10 dachów, w tym m.in. dach na budynku szkolnym w Tyczynie k. Rzeszowa - powiedział oficer dyżurny podkarpackiej straży Dariusz Homa.

Wiatr przewracał drzewa. Kilka z nich uszkodziły samochody. Powalone są także pojedyncze słupy energetyczne.

Kolejne zniszczenia po burzach

Nawałnice, które przeszły m.in. nad Świętokrzyskiem, nie są pierwszymi w tym roku. Na przełomie maja i czerwca ulewne deszcze zniszczyły tysiące hektarów upraw, a także drogi. Najwięcej strat odnotowano dotąd w powiecie kieleckim, skarżyskim oraz kazimierskim.

Problemy mieli także mieszkańcy województwa śląskiego. W ubiegły poniedziałek grad o wielkości kilku centymetrów uszkodził dachy kilkuset budynków i wiele samochodów. Najwięcej doniesień o stratach spłynęło z powiatu bieruńsko-lędzińskiego i z Tychów.