Publika żąda głów, oto jest głowa - powiedział na konferencji prasowej Andrzej Brachmański, odwołany dziś ze stanowiska wicepremiera MSWiA. Stwierdził, że decyzja premiera Belki ma charakter wyłącznie polityczny.

Brachmański oskarżał, ale nie wskazał nikogo palcem. Mówił o „politykach w policyjnych mundurach”, którzy sami mają wybierać odpowiadających im nadzorców. Brachmański, mówiąc także o politykach w garniturach, stwierdził, że być może nie wszystkim odpowiada polityk SLD w tak newralgicznym punkcie. Zapytany, czy chodzi o premiera Belkę, który nie kryje swego zaangażowania w szeregach Partii Demokratycznej, odpowiedział tylko: Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Na konferencji prasowej w gmachu MSWiA był nasz reporter:

Minister Ryszard Kalisz natomiast nie planuje – przynajmniej na razie – zwolnień w szeregach dowódców policji. Będą zmiany, ale najpierw oczekuję energicznej, koncepcyjnej pracy - zapowiedział Kalisz. Stanowisko zachowa także szef policji, Leszek Szreder, który w ciągu dziesięciu dni ma sporządzić program naprawy policji. Policjanci będą też szukać sprawców ataków, skierowanych w jej kierunku. Nadal jednak nie wiadomo, dlaczego za bałagan w policji odpowiadać ma wiceminister resortu, a nie sami policyjni generałowie. Na konferencji prasowej Ryszarda Kalisza był nasz reporter:

Dymisja Brachmańskiego jest związana z ostatnimi skandalami w policji: z łódzkiego magazynu policji zniknęło 20 kg kokainy i 24 kg heroiny, a poznańscy oficerowie CBŚ mieli handlować informacjami operacyjnymi. W związku z tymi sprawami szef MSWiA rozwiązał zarządy CBŚ w Łodzi i Poznaniu.

Decyzja premiera wiąże się z przejęciem kompetencji Brachmańskiego przez szefa resortu, Ryszarda Kalisza. Żaden z czterech pozostałych wiceministrów bowiem nie odpowiada za służby mundurowe. Sam Kalisz jednak nie jest zadowolony z takiego podziału obowiązków – przyznaje, że nie jest obeznany w sprawach policji.

Od dawna mówiło się o braku porozumienia między Kaliszem a Brachmańskim. Wykorzystano zatem sytuację, by zwolnić go z resortu i konflikt zakończyć.

Media spekulowały też o konflikcie pomiędzy Brachmańskim a Centralnym Biurem Śledczym. Wielokrotnie przypominano jego spotkanie z tą jednostką z okazji 5-lecia CBŚ, podczas którego funkcjonariusze tupaniem wyrazili niezadowolenie z wypowiedzi ministra dotyczących b. zastępcy komendanta głównego policji nadzorującego CBŚ Adama Rapackiego. Brachmański zaprzeczał jakoby między resortem a CBŚ był konflikt.