Do niedzieli bilety na zatrzymane pociągi InterRegio będą honorowane w składach Intercity i TLK. To decyzja zarządu grupy PKP. Dziś jedna z jej spółek - Polskie Linie Kolejowe - nie wypuściła na tory 48 pociągów. Wszystko z powodu zaległości Przewozów Regionalnych w opłatach za używanie torowisk.

Zobacz również:

Przynajmniej do połowy maja będzie jeździć mniej pociągów Przewozów Regionalnych. Potem spółka wróci do rozmów z PKP PLK na temat uregulowania długów za korzystanie z torów. PKP Polskie Linie Kolejowe nie pozwoliły na wyjazd pociągów PR, ponieważ zadłużenie spółki wobec zarządcy torów wynosi około 130 mln zł za ubiegły rok i około 106 mln zł za ten rok.

PLK oczekuje, że po 9 maja Przewozy Regionalne same wskażą pociągi do likwidacji. Nie chodzi jednak o liczbę pociągów, ale koszty, które generują - tak, by nie rosły długi za korzystanie z torów. Dlatego prezes PLK Zbigniew Szafrański sugeruje, że należy likwidować pociągi dalekobieżne. Odwołując jeden pociąg na dłuższej trasie, uzyskamy znacznie większe oszczędności, niż odwołując na krótkiej - mówi.

Problem w tym, że na tych dalekobieżnych pociągach najbardziej zależy spółce Przewozom Regionalnym. Krótkie trasy w ramach jednego województwa z kolei kontraktują samorządy. Do jutra swoją listę pociągów do likwidacji mają przedstawić też PKP InterCity, które też zalegają PLK za korzystanie z torów.

Jak Przewozy Regionalne chcą rozwiązać problem?

Już zeszłym tygodniu - jak informuje reporter RMF FM Mateusz Wróbel - Przewozy przedstawiły harmonogram spłaty części zobowiązań (zarząd spółki w dalszym ciągu przy tym przystaje). I tak do 7 maja na konto PLK ma wpłynąć 10 mln złotych, tydzień później - 18 milionów.

Przypomnijmy, że kiedy zadłużenie narastało Przewozy Regionalne chciały uzyskać wsparcie od resortu infrastruktury za uruchomienie pociągów międzynarodowych. Bezskutecznie. Odnoszę wrażenie, że minister Engelhardt jest ministrem PKP - mówi Tomasz Moraczewski, prezes Przewozów Regionalnych.

Jak podkreśla, wszelkie próby kontaktu z PLK kończyły się fiaskiem. PLK odpowiedziały Przewozom, że rozmowy będą mogły rozpocząć się dopiero po redukcji połączeń, dlatego do tego spotkania dojdzie dopiero jutro.