60 tys. zł odszkodowania otrzyma od Białostockiego Centrum Onkologii ostatnia z 5 pacjentek poparzonych w czasie radioterapii 3 lata temu. Po 1,5-rocznym procesie zawarto ugodę.

Szpital zobowiązał się nie tylko zapłacić taką kwotę, ale też ponosić odpowiedzialność za skutki zdrowotne wypadku, które mogą wystąpić w przyszłości. W pozwie poszkodowana pacjentka domagała się od szpitala

200 tys. złotych zadośćuczynienia.

Był to ostatni proces cywilny związany z wypadkiem podczas radioterapii, ale pierwszy, który zakończył się ugodą. W trzech innych procesach sąd zasądził już prawomocnie na rzecz kobiet od 50 do 80 tys. zł. Czwarta sprawa czeka na rozpoznanie w Sądzie Apelacyjnym. W pierwszej instancji spadkobiercom pacjentki, która w ubiegłym roku zmarła, sąd przyznał 100 tys. zł.

W ubiegłym tygodniu od początku zaczął się proces karny w tej sprawie. Sąd okręgowy uchylił bowiem wyroki wobec dwojga pracowników ośrodka: uniewinnienie lekarki i karę grzywny dla technika z Białostockiego Centrum Onkologii za działanie nieumyślne. Oskarżeni nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Ciąg dalszy tego procesu we wrześniu.