Na jednej z dróg dojazdowych do Bydgoszczy rozpoczęły się testy odcinkowego systemu kontroli prędkości. Ma on być skuteczniejszy niż fotoradary, bo zmusi kierowców do zdjęcia nogi z gazu na dłużej, niż tylko krótką chwilę.

Zobacz również:

Bramownice z zainstalowanymi specjalnymi kamerami stanęły na początku i na końcu dwukilometrowego odcinka krajowej piątki tuż przed wjazdem do Bydgoszczy. Kamery będą rejestrowały czas, w jakim dany pojazd pokonał fragment trasy i na tej podstawie system obliczy średnią prędkość, z jaką jechał. Jeśli okaże się ona wyższa od dozwolonej, kierowca dostanie mandat - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Na razie kierowcom nie grozi kara, bo system jest w fazie testów. To zmieni się jednak już niedługo - w pierwszym etapie wdrażania nowego systemu planowane jest uruchomienie 24 takich odcinków na terenie całego kraju. Pierwsze z nich zaczną działać już na początku przyszłego roku.

Lepiej niż fotoradar


Według policjantów i inspektorów drogowych system odcinkowej kontroli prędkości sprawdzi się lepiej, niż stosowane dotychczas fotoradary. Chodzi o to, że kierowcy widząc fotoradar zwalniają tylko na chwilę, by uniknąć mandatu, a potem znów przyspieszają. Przy pomiarze odcinkowym będą musieli zwolnić na dłużej.

Paweł Balinowski