18-latek z Bartoszyc wraz z kilkoma kolegami bawił się lampą błyskową od aparatu fotograficznego w "ukryty fotoradar". Urządzenie ustawili na skraju drogi i pstrykali nim w przejeżdżające auta.

Sądzili, że błysk ich lampy narobi strachu przejeżdżającym kierowcom, którzy mieli być przekonani, że fotoradar zrobił im zdjęcie. Mieli pyszną zabawę do czasu, gdy lampę błyskową wymierzyli... w radiowóz. Policjanci nie poznali się na żarcie. Teraz chłopak stanie przed sądem grodzkim, bo nie zgodził się na 500 zł mandatu.