To opozycja odpowiedzialna jest za zamieszki, do których doszło w czwartek w Azerbejdżanie - twierdzi nowy prezydent. Jednocześnie Ilham Alijew zapowiada, że osoby te zostaną ukarane. Dotychczas w związku ze starciami aresztowano kilkuset członków opozycji.

Alijewa poparło prawie 80 procent wyborców. Opozycja uważa jednak wyniki za efekt fałszerstwa i twierdzi, że trzy piąte głosów otrzymał 46-letni lider Musawatu. Co więcej, jak twierdzi przywódca głównej partii opozycyjnej Isa Gambar, to władze kraju winne są zamieszkom.

Przypomnijmy. W czwartek kilka tysięcy opozycyjnych demonstrantów stoczyło na ulicach Baku bitwę z policją i oddziałami wojsk wewnętrznych.

Według oficjalnych danych w starciach zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych. Prokuratura i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych mówią o 196 aresztowanych uczestnikach zamieszek.

19:20