Sugerowanie przez Kancelarię Prezydenta premier Ewie Kopacz, co ma robić, by pogodzić obecność na szczycie UE na Malcie i złożenie dymisji na pierwszym posiedzeniu Sejmu, to odwracacie kota ogonem - ocenił wiceszef resortu spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski. W ten sposób odniósł się do wystąpienia Krzysztofa Szczerskiego. Prezydencki minister oświadczył, że szefowa rządu proponuje rozwiązania niezgodne z prawem i wyjściem z impasu byłoby podanie się przez nią do dymisji.

Minister Rafał Trzaskowski ocenił, że dla inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, na którym premier Kopacz ma złożyć dymisję, została wybrana najgorsza z możliwych dat. Zrobiono to albo, żeby utrudnić ten kluczowy moment przekazania władzy, albo przez absurdalne niedopatrzenie i teraz próbuje się na nas zrzucić odpowiedzialność za to, co w takiej sytuacji trzeba zrobić - ocenił. Według niego z sugestii, że premier może złożyć dymisję natychmiast lub zrobić to pisemnie albo że powinna przekonywać większość parlamentarną do takiego zorganizowania przebiegu obrad, by umożliwić jej uczestnictwo w szczycie na Malcie, wynika, że "prezydent wyznaczył specjalnie taką datę, żeby premier miała problem, by być na inauguracji parlamentu".

Zrobiono problem z tą datą i teraz my mamy się ustosunkowywać do tego, a pani premier ma nie być inauguracji parlamentu tylko dlatego, że nie można było inaczej wybrać daty. To jest kompletne odwracanie kota ogonem - powiedział Trzaskowski. Prezydentem powinien kierować szacunek dla odchodzącego premiera; powinno mu zależeć na tym, by premier była na inauguracji, a nie, żeby robić wszystko, by utrudnić ten fakt - dodał.

Pani premier Kopacz ma wiele możliwości, z których może skorzystać

Dziwimy się, że pani premier Kopacz proponuje prezydentowi działanie niezgodne z prawem. Chyba powinna znać polskie prawo i wiedzieć, że pan prezydent jest zobowiązany rozpocząć pierwsze obrady Senatu. Nie może uczestniczyć 12 listopada w szczycie na Malcie - tak prezydencki minister Krzysztof Szczerski odpowiedział na apel Ewy Kopacz ws. szczytu poświęconego migrantom. Szefowa rządu chciała, by podczas spotkania na Malcie Polskę reprezentował Andrzej Duda. 

Pani premier Kopacz ma wiele możliwości, z których może skorzystać, jeśli uważa tę sytuację dla siebie za niekomfortową. Jedną z nich jest podanie się do dymisji w każdej chwili. Pan prezydent przyjmie ją i upoważni do pełnienia obowiązków na czas wyboru nowej Rady Ministrów - oświadczył minister Krzysztof Szczerski podczas spotkania z dziennikarzami. Pani premier Kopacz może także złożyć dymisję pisemną tuż po rozpoczęciu obrad Sejmu na ręce marszałka. Pan prezydent deklaruje, że natychmiast ją przyjmie i  upoważni panią premier Kopacz do pełnienia obowiązków na czas wyboru nowej Rady Ministrów. Oba te przypadki umożliwią pani premier uczestnictwo w szczycie - dodał.

Problem migracji w dalszym ciągu trwa, narasta, ilość migrantów napływających do Europy wcale nie maleje, dlatego tak istotną jest rzeczą, by dzisiaj twardo powiedzieć: Polska w ramach solidarności przyjmie tylko tylu migrantów, na ilu nas stać i przyjmie tylko i wyłącznie uchodźców, którzy nie zagrożą bezpieczeństwu Polaków - podkreśliła Ewa Kopacz, odnosząc się do zaplanowanego na 12 listopada unijnego szczytu ws. uchodźców. Dzisiaj mogę tylko i wyłącznie poprosić pana prezydenta, aby reprezentował Polskę na tym spotkaniu Rady Europejskiej - oświadczyła w piątek szefowa rządu.

(mn)