Narodowy Fundusz Zdrowia nie wypłacił pieniędzy dla hospicjum w Augustowie. Urzędnicy tłumaczą, że to finansowy skutek kontroli, która wykryła nieprawidłowości w rozliczeniach. Dyrekcja placówki twierdzi jednak, że NFZ kłamie i skieruje sprawę do sądu.

Głównym problemem sporu jest tzw. skala Barthel - dokument, na podstawie którego kwalifikuje się pacjentów do zakładu. Według dyrektor augustowskiego hospicjum Krystyny Wilczewskiej, pacjenci byli dobrze rozliczani, a nieprawidłowości wynikają z nielegalnej modyfikacji tej skali przez NFZ.

Fundusz chyba zorientował się, że za dużo płaci na opiekę długoterminową i zaczął tę skalę sobie modyfikować. Oskarża nas za to, że zawyżaliśmy stawkę pacjentów właśnie w związku z tą skalą Barthel - mówi Wilczewska.

Według Funduszu, hospicjum nie skorzystało z możliwości zawarcia ugody, dzięki której płatności rozłożono by na raty. Pytana o to dyrektor placówki twierdzi jednak, że to kolejne kłamstwo NFZ, bo taka propozycja nie padła.

Spór najprawdopodobniej rozstrzygnie sąd.