10 tys. zł odszkodowania będzie musiała zapłacić była minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska w związku ze sprawą o plagiat, którą wytoczył jej Jakub B. z Krakowa. Będzie musiała też zamieścić przeprosiny w prasie.

Takie są warunki ugody zawartej dziś między stronami. Jak powiedział Jacek Jonak, adwokat Jakuba B., jego klient jest usatysfakcjonowany sposobem rozwiązania sprawy. Było nasze żądanie w pozwie, druga strona zaproponowała swoją wersję. Po paru rozmowach doszliśmy do takiego rezultatu. Żałuję, że do ugody nie doszło wcześniej - powiedział Jonak. Była minister, a obecna rektor poznańskiej Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości opublikuje także w dzienniku "Rzeczpospolita" przeprosiny i ubolewanie z powodu plagiatu.

Aldona Kamela-Sowińska w napisanym przez siebie artykule zamieściła fragment tekstu innego autora. Materiał nt. etyki w biznesie powstał na potrzeby wydawnictwa przygotowywanego przy okazji konferencji naukowej w 2007 roku.

Jakub B., autor tekstu skopiowanego przez Aldonę Kamelę-Sowińską w artykule o etyce w biznesie, domagał się 20 tys. zł odszkodowania: 14 tys. od rektor uczelni, a 6 tys. od Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości.

W marcu przed rozprawą prof. Kamela-Sowińska przyznała, że popełniła błąd, kopiując tekst i, jak oświadczyła, przeprosiła już autora. Dziś nie było jej w sądzie. Pełnomocnicy Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości nie zgodzili się na warunki ugody. Sąd wyda wyrok w tej sprawie 1 czerwca.