Koniec śledztwa w sprawie śląskiej grupy przestępczej nielegalnie produkującej alkohol. Prokuratura w Katowicach wysłała do sądu akt oskarżenia. Zarzuty usłyszało 14 osób. Alkohol,który nielegalnie produkowali i sprzedawali wart był 7 mln zł.

Grupa działała dwa lata. W tym czasie wyprodukowała i sprzedała co najmniej 120 tys. litrów wyrobów alkoholowych. Sprzedawano je zarówno na śląskich targowiskach, jak i w restauracjach. Podstawą produkcji nielegalnego alkoholu był...rozcieńczalnik do farb.

Główny oskarżony w tej sprawie specjalnie założył legalną firmę, żeby taki rozcieńczalnik kupować. Na Śląsk sprowadzał go z województwa kujawsko-pomorskiego oraz opolskiego - mówi Cezary Zaborski, rzecznik śląskiej Straży Granicznej, która rozpracowywała grupę.

Rozcieńczalnik był dowożony m.in. do Katowic i Siemianowic. I tu legalność się kończy, bo od razu trafiał do garaży i magazynów, gdzie w prymitywnych warunkach był odkażany. Uzyskany w ten sposób alkohol przelewano do plastikowych pojemników, a potem sprzedawano.

Przestępcy przez 2 lata wyprodukowali w ten sposób co najmniej 120 tys. litrów alkoholu, którego wartość oceniamy na 7 mln zł - mówi Zaborski.

Śledztwo w tej sprawie trwało dwa lata. Łącznie zarzuty usłyszało 14 osób. Analiza dokumentów firmy głównego oskarżonego wykazała też, że ma on do zapłacenia ok. 6 mln zł podatku akcyzowego.