Siedmiu oficerów usłyszało zarzuty spowodowania ogromnych strat dla wojska - donosi "Rzeczpospolita". Są odpowiedzialni za wprowadzenie systemu inwentaryzacji, który nigdy nie zadziałał - czytamy w dzienniku. System składał się z programu komputerowego, specjalnych czytników i naklejanych na sprzęt kodów kreskowych. Miał maksymalnie uprościć identyfikację i ewidencję zasobów danej jednostki.

Kody kreskowe odklejały się od karabinów, zacierały się, a do tego karteczki, na których się znajdowały, były doskonale widoczne przez noktowizor, czytniki się zacierały. Słowem, wielki bałagan - opowiada gazecie jeden ze śledczych.