Wniosek o zwolnienie z aresztu Sebastiana N., który blisko dwa tygodnie temu zabrał matce swojego 3-letniego syna Fabiana, złożył adwokat mężczyzny. Sebastian N. został zatrzymany w piątek, był z nim jego syn - chłopiec jest cały i zdrowy. Po zatrzymaniu N. trafił na 14 dni do tymczasowego aresztu, jednak zdaniem jego obrońcy, mec. Andrzeja Rogoyskiego, prokuratura nie powinna zatrzymywać mężczyzny, bo na razie nie ma on prawomocnie ograniczonej władzy rodzicielskiej, więc - zdaniem adwokata - nie może być mowy o porwaniu.

Wniosek o zwolnienie z aresztu Sebastiana N., który blisko dwa tygodnie temu zabrał matce swojego 3-letniego syna Fabiana, złożył adwokat mężczyzny. Sebastian N. został zatrzymany w piątek, był z nim jego syn - chłopiec jest cały i zdrowy. Po zatrzymaniu N. trafił na 14 dni do tymczasowego aresztu, jednak zdaniem jego obrońcy, mec. Andrzeja Rogoyskiego, prokuratura nie powinna zatrzymywać mężczyzny, bo na razie nie ma on prawomocnie ograniczonej władzy rodzicielskiej, więc - zdaniem adwokata - nie może być mowy o porwaniu.
Informacja z systemu Child Alert o zaginięciu 3-letniego Fabiana, która wyświetlana była 24 listopada na ekranie reklamowym w Alejach Jerozolimskich w Warszawie /Marcin Obara /PAP

Tuż po zatrzymaniu ojciec Fabiana - któremu prokuratorzy wcześniej zaocznie zarzucili, że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uprowadził dziecko i pozbawił je wolności - trafił na 14 dni do tymczasowego aresztu. W tym czasie ma być przesłuchany przez prokuratora, zostaną mu przedstawione zarzuty, a śledczy zdecyduje, czy wystąpić do sądu o dalszy areszt dla mężczyzny.

Adwokat Sebastiana N. złożył jednak wniosek o zwolnienie mężczyzny z aresztu. Według niego, w ogóle nie powinno dojść do zatrzymania N.

Mój klient ma nieprawomocnie ograniczoną władzę rodzicielską. Żeby można było mówić o stawianiu zarzutu, orzeczenie o ograniczeniu lub pozbawieniu władzy rodzicielskiej musi być prawomocne - podkreślał mec. Andrzej Rogoyski w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Balinowskim.

Z drugiej strony, przedstawiciele prokuratury, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz, twierdzą, że Sebastian N. - choć nie miał prawomocnie ograniczonej władzy rodzicielskiej - i tak złamał postanowienie sądu, w myśl którego Fabian miał mieszkać z matką, zaś ojciec mógł widywać się z nim tylko pod nadzorem kuratora.

Sebastianowi N. grozi do pięciu lat więzienia.

Ojciec Fabiana zadzwonił do RMF FM: "Zabrałem go dzisiaj od matki, ponieważ synka nie widziałem od pół roku"

Fabian zaginął 24 listopada. Tuż przed godziną 7:00 rano wychodził razem z mamą z klatki schodowej bloku przy ul. Świętokrzyskiej w Radomiu. Podeszło do nich trzech zamaskowanych mężczyzn - dwóch trzymało kobietę, trzeci zabrał jej dziecko, po czym razem z chłopcem odjechali samochodem.

Kilka godzin później policja uruchomiła system Child Alert, czyli system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka. Funkcjonariusze od początku brali jednak pod uwagę i sprawdzali wersję, że za uprowadzeniem Fabiana może stać jego ojciec. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił wówczas nieoficjalnie, że między rodzicami trzylatka dochodziło w przeszłości do konfliktów o syna.

To się potwierdziło - jeszcze tego samego dnia po południu z naszą redakcją skontaktował się Sebastian N. i poinformował, że syn jest z nim. Zabrałem go dzisiaj od matki, ponieważ synka nie widziałem od pół roku. Matka doskonale wiedziała, że to ja wziąłem dziecko od niej dzisiaj rano - powiedział. Ja Fabiana nie mam zamiaru oddać, bo ja muszę dziecku zrobić badania. Od pół roku nie wiem, co dzieje się z moim synkiem - przekonywał. Stwierdził również, że jedynie chroni swojego syna - matkę chłopca oskarżał nie tylko o łamanie postanowień sądu, ale również o przemoc fizyczną.

Alicja Śledziona, rzeczniczka mazowieckiej komendy policji w Radomiu, potwierdziła wówczas w rozmowie z nami, że ojciec Fabiana jest byłym funkcjonariuszem policji.

Ojca Fabiana zatrzymano w piątek. Chłopiec jest cały i zdrowy

Trzy dni po porwaniu prokuratorzy zaocznie zarzucili Sebastianowi N., że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uprowadził dziecko i pozbawił je wolności. Sąd w Radomiu zgodził się natomiast na tymczasowe aresztowanie mężczyzny, jeśli zostanie on zatrzymany.

Dzień później prokuratura wystawiła za ojcem Fabiana list gończy. W kolejnych dniach śledczy przesłali również do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania Sebastiana N. - mieli bowiem sygnały, że mężczyzna może ukrywać się wraz z dzieckiem za granicą. Wniosek o wydanie ENA radomski sąd miał rozpatrzyć w tym tygodniu.

W piątek mazowieccy policjanci zatrzymali jednak Sebastiana N. na autostradzie A4, na wylocie z Katowic w kierunku Wrocławia. Jechał samochodem z synem. Fabian jest cały i zdrowy, jeszcze tego samego wieczoru został przekazany matce.

Poza Fabianem i jego ojcem w aucie, którym jechali, było jeszcze dwóch mężczyzn - reporter RMF FM Michał Dobrołowicz informował wówczas, że obaj należą do stowarzyszenia DzielnyTata.pl. Mężczyzn zatrzymano razem z ojcem Fabiana, ale w weekend zostali przesłuchani przez policjantów w charakterze świadków i zwolnieni do domów.