​Sąd rodzinny zajmie się sprawą zaginięcia dwóch 8-latków z Zabrza. Wieczorem przez kilka godzin szukała ich policja w całym kraju. Dzieci odnalazły się w Kędzierzynie-Koźlu, 60 kilometrów od Zabrza. Okazało się, że pojechały tam pociągiem.

8-latkowie zniknęli wczoraj z podwórka. Rodzice zgłosili ich zaginięcie. Niedługo potem przy placu dworcowym w Zabrzu policja znalazła dwa porzucone dziecięce rowery.

Kasjerka na dworcu potwierdziła, że jeden z chłopców kupił bilet do Katowic. Wtedy o poszukiwaniach wiedziała już policja w całym kraju.

Chłopcy odnaleźli się w Kędzierzynie-Koźlu. Na ulicy zauważyli ich policjanci z patrolu. Nikt nie wie, czemu dzieci pojechały akurat tam.

Sprawą zajmie się sąd rodzinny.

(MRod)