"23-latek z Krakowa podpalił mieszkanie i taksówką pojechał na uczelnię. Po zatrzymaniu przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak odmówił składania wyjaśnień. Został aresztowany" – poinformował w piątek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Do pożaru mieszkania na krakowskiej Krowodrzy, w którym mężczyzna mieszkał z rodzicami, doszło w poniedziałek około południa. Przybyli na miejsce policjanci i strażacy weszli do środka, na szczęście okazało się, że wewnątrz nikogo nie było.

Przeprowadzone na miejscu oględziny ujawniły, że pożar został wzniecony w trzech pomieszczeniach, co nie było przypadkowe i wskazywało, że przyczyną jest podpalenie - powiedział Gleń.

Policja rozpoczęła poszukiwania mężczyzny, który taksówką miał się udać na uczelnię - tam został zatrzymany. Sąd zastosował wobec 23-latka trzymiesięczny tymczasowy areszt.