Daniel Olbrychski czuje się zniesławiony przez Bronisława Wildsteina, bo jego nazwisko znalazło się na ujawnionym indeksie zasobów archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej.

Zniesławił mnie i dziesiątki tysięcy ludzi, którzy w tej chwili nie bardzo wiedzą, jak się pokazać nawet w rodzinie, bo ich nazwiska kręcą się w liście, gdzie wszystko wydaje się podejrzane i śliskie. To jest obrzydliwe - mówi aktor.

Wczoraj w telewizyjnym programie publicystycznym Daniel Olbrychski powiedział, że uniknął uściśnięcia ręki panu Wildsteinowi, bo ten na emigracji w Paryżu podczas procesu w latach 80. przeciwko Mirosławowi Chojeckiemu - znanemu opozycjoniście, organizatorowi Niezależnej Oficyny Wydawniczej - doniósł, że ten zatrudnia Polaków na czarno.

Wildstein chce wytoczyć Olbrychskiemu proces o zniesławienie. A bohater mimo woli, Mirosław Chojecki, w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej - stwierdza - Daniel Olbrychski myli się w ocenach.