Przełom w sprawie zabójstwa generała Marka Papały - taka jest oficjalna wersja Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Ale czy to rzeczywisty zwrot? Przypomnijmy przebieg prokuratorskiego śledztwa w związku z morderstwem byłego szefa policji.

Generał Marek Papała został zastrzelony przed swoim domem 25 czerwca 1998 roku. Śledztwo w tej sprawie trwa już prawie pięć lat. Mimo to nadal niewiele wiadomo. Jednak w ostatnich dniach sprawa nabrała dziwnego przyśpieszenia.

W poprzedni czwartek przyleciał do Polski po decyzji rządu Hiszpanii o ekstradycji Andrzej Z., ps. Słowik, który natychmiast z lotniska został przewieziony do prokuratury na Krakowskie Przedmieście. Chwilę po przesłuchaniu gotowe już były zarzuty dla Ryszarda B.

Wcześniej jednak - parę miesięcy temu – prace prokuratury badającej sprawę morderstwa gen. Papały budziły sporo wątpliwości. A samo śledztwo przeniesiono z prokuratury okręgowej do apelacyjnej. Oficjalnie decyduje o tym szef prokuratury apelacyjnej – jest to jego suwerenna decyzja, z której nie musi się nikomu tłumaczyć. Przypomnijmy, stało się to w momencie, gdy prokurator prowadzący sprawę i ówczesny szef okręgówki ogłosili, że jest już blisko do postawienia zarzutów i to wielu osobom.

Dlaczego prokurator Kapusta przeniósł tę sprawę z prokuratury okręgowej do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, nie wiadomo. Nieoficjalnie jednak mówi się, że w prokuraturze doszło do kłótni pomiędzy prokuratorem generalnym a Jerzym Mierzejewskim prowadzącym sprawę.

Marek Deczkowki, były szef prokuratury okręgowej, jeszcze w listopadzie mówił o planach postawienia zarzutów. Twierdził, że jest krąg osób, których związek ze sprawą był mniejszy bądź większy.

Wśród osób, które wymieniał prokurator Deczkowski, najczęściej pojawiał się biznesmen Edward M. Najwięcej wątpliwości budzi w tej sprawie tajemnicze zwolnienie Edwarda M.

Biznesmen z Chicago to osoba, która ostatnia widziała gen. M. Papałę. Okazało się, że szukał kilera dla byłego szefa policji. Ale jeszcze przed przesłuchaniem został zwolniony. (Edward M. wytoczył proces Lechowi Kaczyńskiemu, za to, że ten publicznie wskazał go jako zleceniodawcę zabójstwa gen. Papały). Kaczyński, były minister sprawiedliwości, powołując się na własną wiedzę w tej sprawie, podkreśla, że dokumentów jest na tyle, by postawić zarzuty i kilerom, i zleceniodawcom.

Posłuchaj także relacji reportera RMF Marka Balawajdra, który zebrał oficjalne dane na temat zabójstwa Maraka Papały:

17:50