Jedna osoba zginęła, a sześć zostało ciężko rannych w wypadku polskiego mikrobusu w Czechach, w okolicach miejscowości Sobotowice. Do tragedii doszło dziś w nocy na trasie Brno-Wiedeń.

W samochodzie jechało osiem osób, pasażerka z niemieckim paszportem zginęła na miejscu, stan sześciu innych osób jest bardzo poważny - mówi RMF Piotr Czarkowski z konsulatu polskiego w Ostrawie. Posłuchaj:

Ford transit z rejestracją krakowską jadący w stronę Wiednia w czasie wyprzedzania uderzył w tył przyczepy czeskiej ciężarówki. Minibus wpadł w poślizg i przewrócił się.

Na miejscu zginęła jadąca polskim samochodem 76-letnia Niemka. Sześciu Polaków jest w szpitalu w Brnie. Według lekarzy, ich stan jest bardzo poważny.

Akcja ratunkowa, w której uczestniczyły dwie jednostki straży pożarnej trwała aż trzy godziny. Największym problemem dla ratowników było wycięcie kierowcy polskiego minibusa z całkowicie zmiażdżonego samochodu.

Według prowadzących śledztwo policjantów, sprawcą wypadku był najprawdopodobniej kierujący polskim fordem transitem, który zdecydował się na manewr wyprzedzania w czasie gęstej ulewy, w nocy, przy bardzo ograniczonej widoczności i śliskiej nawierzchni.