Tysiące Belgów padną ofiarą oszustwa, kiedy jutro o północy otworzą butelki z szampanem. Afera winna z kolei wybuchła z nową siłą we francuskiej Burgundii.

Zamiast szlachetnego trunku Belgowie pić będą pospolite wino musujące. Belgijska policja wykryła w jednej z hurtowni prawie 50 tysięcy podrabianego szampana. Właściciele firmy znaleźli prosty sposób na pomnażanie zysków - kupowali tanie wino w Hiszpanii, nasycali je dwutlenkiem węgla, a na butelkach nalepiali markowe etykiety. Trunek, warty normalnie około stu franków sprzedawano z pięciokrotnym przebiciem.

We Francji z kolei szerokie kręgi zatacza afera winna. Dziesiątki tysięcy amatorów francuskiego wina najwyższej klasy zostało oszukanych, kolejny wielki skandal wybuchł bowiem w Burgundii. Policja prowadzi dochodzenie przeciwko kilku pozbawionym skrupułów producentom i pośrednikom, którzy po raz kolejny narazili na szwank dobre imię słynącej z świetnego na ogół wina Burgundii. Mieszali trunki najwyższej jakości z pospolitymi „sikaczami” i mieszanki te sprzedawali w butelkach opatrzonych etykietkami najdroższych burgundzkich napitków. Szacuje się , że było to w sumie kilkaset tysięcy butelek. Już w ubiegłym roku za kratkami znalazło się kilku burgundzkich producentów, którzy mieszali wino m.in. z wodą, gliceryną i chemicznymi aromatami.

09:00