Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj, że ustawa o referendum unijnym nie jest sprzeczna z konstytucją. Jest już więc pewne, że "za" lub "przeciw" członkostwu w UE Polacy będą głosować dwa dni, 7 i 8 czerwca. Ustawę skarżyli posłowie LPR, RKN, Samoobrony i PSL.

Posłowie kwestionowali przepis, zgodnie z którym jedyną konsekwencją przegranego referendum jest niedopuszczenie do podpisania umowy akcesyjnej przez prezydenta.

Ich zdaniem także unieważnienie referendum z powodu niskiej frekwencji w rzeczywistości oznacza, że referendum zostało przegrane. W związku z tym niezgodne z konstytucją jest – zapisana w ustawie – możliwość przegłosowania w Sejmie uchwały o wejściu do UE.

Wnioskodawcy twierdzili również, że żaden z przepisów ustawy nie wskazuje

jakichkolwiek ograniczeń sposobu finansowania kampanii referendalnej (w tym finansowania jej ze źródeł zagranicznych). Zdaniem wnioskodawców sprzeczne jest to z zasadą suwerenności Narodu. Posłowie kwestionowali też wprowadzoną w nowelizacji możliwość głosowania w referendum przez dwa dni. Decyzyji TK wysłuchała reporterka RMF Mira Skórka:

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

05:30