Od kilku lat toczy się dyskusja na temat możliwości przeszczepu organów.

Lekarze narzekają, że mała ilość transplantacji spowodowana jest miedzy innymi tym, ze rodziny zmarłych nie zgadzają się na przeszczep. Prawo zezwala obecnie chirurgom pobierać organy do przeszczepu w sytuacji, gdy taka osoba nie figuruje w tzw. centralnym rejestrze sprzeciwów.

Pozostaje jednak problem moralny. Chcąc go rozwiązać dwóch Gdańszczan; chirurg Maciej Śmietański i artysta plastyk Jacek Kornacki zaproponowali zatem niecodzienne rozwiązanie - tatuaż. Dziś jako pierwsi na lewym przedramieniu wytatuowali sobie znak nieskończoności ze stylizowanym sercem. Ma on być naszą ostateczna zgodą na pobranie narządów po śmierci.

www.rmf.fm