Wyjątkowo bezczelnego pirata drogowego zatrzymali policjanci z Elbląga. Nie tylko złamał przepisy i próbował przekupić policjantów, ale do tego łapówkę nie dał, a... rzucił zatrzymującym go funkcjonariuszom.

Kierowca został namierzony przez nieoznakowany radiowóz na obwodnicy Elbląga. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h jechał aż 120 km/h. Policjanci dali mu znak, by zjechał na pobocze. Mężczyzna zrobił to, po czym podszedł do radiowozu, powiedział "Panowie, ja się spieszę", a następnie wrzucił do policyjnego auta 100-złotowy banknot mówiąc przy tym "To ja uciekam". Ale nie uciekł, tylko trafił do aresztu, bo policjanci nie dali się przekupić.

Teraz pirata drogowego czekają dwie rozprawy sądowe. Przed sądem grodzkim odpowie za wykroczenie drogowe, za co może dostać 10 punktów karnych i nawet 5 tys. złotych grzywny. Oprócz tego będzie miał sprawę za próbę przekupienia policjantów. Za to grozi mu nawet 8 lat więzienia.