Zdumienie i konsternację wśród nowojorskich widzów i dziennikarzy wywołał występ Gwyneth Paltrow na premierze jej najnowszego filmu. Na plecach aktorki widniały wyraźnie duże brązowe kółka.

Niektóre gazety upatrywały w tym nawet jakiegoś nowego trendu w modzie. Media nazwały aktorkę Gwyneth-Jelonek. Brytyjka przeszła po prostu kurację znaną już naszym babkom – na plecach postawiono jej bańki. Specjaliści od akupunktury twierdzą, że to skuteczna terapia przeciwbólowa.

Bańki są chętniej stosowane niż igły do akupunktury, bo działają na większą powierzchnię. Pod bańką wytwarza się próżnia, która zasysa krew pod skórę. Działa to odprężająco na mięśnie - wyjaśniła Paltrow.

Wyjaśnienia spodobały się nowojorczykom, bo tak jak kiedyś modne stały się wizyty u psychoanalityków, tak teraz mieszkańcy metropolii lubują się w rozmaitych terapiach medycyny alternatywnej.