Na Mazurach przełom kwietnia i maja to tradycyjnie początek sezonu. W tym roku wyjątkowo długa majówka pozwala poznać ten region właściwie ze wszystkich stron.

Mazury najmocniej chyba kojarzą się z żaglami - szlak połączonych kanałami Wielkich Jezior Mazurskich to unikat. Ale nie tylko żaglami mazurski wodny turysta żyje. Bo przecież Mazury to także piękne rzeki, z których najbardziej znany jest szlak rzeki Krutyni. Jego pokonanie od początku do końca zajmuje około tygodnia, ale dzięki świetnie rozbudowanej sieci stanic wodnych kajak można właściwie wypożyczyć na dowolnie długi czas. I przeskakując z kajaka na rower, a z roweru na łódkę czy żaglówkę, spędzić na Mazurach cały tydzień.

A przy okazji warto zobaczyć unikatowe zabytki regionu. Miłośnicy grozy koniecznie powinni odwiedzić zamek w Reszlu. XIV-wieczna budowla jest interesująca sama w sobie, ale dodatkowego uroku dodaje jej fakt, że to właśnie tu w 1811 roku spłonęła na stosie oskarżona o czary Barbara Zdunk, ostatnia spalona na naszym kontynencie czarownica.

Jednym z bardziej zaskakujących - i paradoksalnie najnowszych mazurskich zabytków - jest obraz Girolamo Muziano, renesansowego włoskiego malarza, podziwianego przez samego Michała Anioła. Ten obraz od blisko 150 lat wisi w niewielkim kościółku w Ukcie. Tyle, że autorstwo obrazu zostało... zapomniane. Dopiero niedawno mazurski społecznik Krzysztof Worobiec odkrył, jaki skarb znajduje się w Ukcie.

Na koniec zaś historia najnowsza - i chociażby niedokończony Kanał Mazurski, budowany przez Niemców. Miał połączyć Mazury z Bałtykiem, według legendy - niestety niepotwierdzonej - na Mazurach miała powstać baza U-bootów. Ukryte w lesie niedokończone śluzy Kanału robią naprawdę niesamowite wrażenie.