Około stu żołnierzy z żandarmerii wojskowej, strażacy i policjanci poszukują żołnierza służby zasadniczej z jednostki w Bartoszycach na Warmii. Mężczyzna - jak się przypuszcza - skoczył w nocy z mostu do rzeki. Śledztwo prowadzi prokuratura wojskowa w Elblągu.

Poszukiwany wraz ze swoim kolegą z jednostki przebywał na przepustce. Nocą, gdy obaj przechodzili przez most, zaginiony miał powiedzieć, że musi ze sobą skończyć. Mężczyzna przeskoczył przez balustradę i skoczył do rzeki. Drugi żołnierz zeznał później, że widział przez chwilę jego sylwetkę w wodzie, później zniknął.

Tej wersji nie potwierdza na razie prokuratura wojskowa z Elbląga. Zaginał żołnierz, szukamy go. Miejmy nadzieję, że się znajdzie. W takich sprawach trzeba być ostrożnym. Najgorzej jest, jak jest tylko jeden świadek - powiedział RMF szef Prokuratury Garnizonowej w Elblągu płk Piotr Wojnowoski. Być może śledztwo ułatwi fakt, że całe zdarzenie widział jeden z mieszkańców Bartoszyc. Żołnierz służył w wojsku od czterech miesięcy.

foto Archiwum RMF

12:00