Północnokoreańscy górnicy ogłosili strajk. Było to w czasie gdy przywódca tego komunistycznego państwa Kim Dzong Il, podróżował pociągiem po Rosji. Ujawnia to teraz południowokoreańska prasa, dodając że uczestnicy strajku domagali się jedzenia.

Właściwie dokładnie nie wiadomo, kiedy górnicy protestowali, ani ile zakładów przyłączyło się do tego strajku. "Górnicy wykorzystali sytuację, gdy przywódca kraju Kim Dzong Il odbywał wizytę w Rosji i ogłosili strajk na wielką skalę w połowie miesiąca" - pisze dziennik "Dzung-ang Ilbo" z Korei Południowej. Na przełomie lipca i sierpnia przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il odbył 24-dniową podróż pociągiem do Rosji i z powrotem. Wizyta w Moskwie nie przyniosła konkretnych rezultatów politycznych. Zabrała tak wiele czasu, bowiem Kim nie lata samolotami i podróżuje tylko specjalnym pociągiem. Wskutek serii kataklizmów naturalnych oraz załamania po upadku bloku komunistycznego centralnie planowanej gospodarki, wielu z ok. 22 mln mieszkańców Korei Płn. od połowy lat 90. cierpi z powodu głodu lub niedożywienia.

Rys. RMF

06:45