Dziewięc kolejowych połączeń znika od jutra z rozkładu jazdy pociągów w woj. podlaskim. Zdaniem kolei, składy te były nierentowne i jeździło nimi za mało osób. Mieszkańcy odciętych od świata miejscowości twierdzą zupełnie co innego.

PKP likwiduje składy na trasach: Białystok – Suwałki, Białystok – Czeremcha i Sokółka – Kuźnica Białostocka. Kolejarzy nie interesuje fakt, że utrata połączeń oznacza dla wielu miejscowości odcięcie od świata.

Tak będzie m.in. we wsi Balinka, do której dojeżdżały tylko pociągi. Do najbliższego przystanku autobusowego jej mieszkańcy muszą iść ok. 7 km przez las. -Moim zdaniem, powinny zostać te pociągi. Szkoda. Bardzo dużo ludzi korzysta z tych przewozów - mówi mieszkaniec wsi. Dla wielu osób zlikwidowanie połączeń będzie oznaczać utratę pracy, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie będą mogły do niej dojechać.

Z mieszkańcami miejscowości leżących na trasie likwidowanych składów i rodzinami kolejarzy rozmawiał Piotr Sadziński. Posłuchaj: