Od 2 tygodni w nocnych liniach autobusowych w Bydgoszczy oprócz panów konduktorów pracują także panie. Powodem był fakt, że kilku mężczyzn zrezygnowało z ciężkich i niebezpiecznych nocnych dyżurów, a innych chętnych nie było, więc Urząd Pracy zaoferował pracę kobietom.

Z 60 kandydatek testy psychologiczne i badania lekarskie przeszło 6 pań. Doświadczenie pokazuje, że pasażerowie na gapę chętniej i grzeczniej płacą mandaty, kiedy wypisują je panie konduktorki. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy do nocnych autobusów wzywana jest policja, aby uspokoić agresywnych podróżnych.

Z nocnymi konduktorkami, konduktorami i szefową bydgoskiego Zakładu Robót Publicznych rozmawiał reporter RMF FM, Marcin Friedrich: