Nawet miesiąc czasu może stracić kierowca na zarejestrowanie lub przerejestrowanie samochodu, który został zakupiony w innym powiecie. Wszystko przez to, że starostwa wciąż nie mają dostępu do systemu CEPIK.

Zamiast systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w lokalnych urzędach działa jedynie komputerowy system „Pojazd”, który ma bardzo ubogie funkcje. Oznacza to, że starostwa muszą korespondować ze sobą za pomocy tradycyjnych listów, a to znacznie wydłuża czas potrzebny na rejestrację pojazdu. Najlepiej więc kupić auto od osoby, która mieszka w tym samym powiecie. Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny:

Dlaczego wart wiele milionów złotych CEPIK wciąż jest tylko teorią? System obecnie przypomina organizm sparaliżowanego człowieka: mózg, czyli baza danych, jest i działa, nie ma natomiast nerwów, czyli połączeń z poszczególnymi częściami ciała.

Niestety mamy opóźnienia przy budowie rozległej sieci dostępowej, która umożliwiłaby dostęp w czasie rzeczywistym starostwom i instytucjom wprowadzającym dane - mówi Leszek Ciećwierz, wiceminister MSW.

Przyczyną problemów są jak zawsze pieniądze, a dokładnie budżet na 2003 r. Zabrano wtedy 40 proc. środków na uruchomienie systemu. To uniemożliwiło rozpoczęcie prac. Resort ma także problemy z wykonawcą systemu łączności, z którym od dawna nie może dojść do porozumienia.

Ministerstwo obiecuje, że do czerwca 2006 r. zakończone zostaną prace przy budowie systemu. Niestety, jest to już kolejny ostateczny termin deklarowany przez resort.