Areną kulturowych tarć stały się środki publicznego transportu w Nowym Jorku. Chodzi o turbany sikhów, kierujących autobusami i prowadzących metro. Wyznawcy sikhizmu nie godzą się na naszywanie na nie symbolu Zarządu Transportu Miejskiego.

A taki właśnie obowiązek nałożył na nich pracodawca. Kierownictwo firmy argumentuje, że pozwolenie na noszenie turbanów i tak jest wyjątkiem, ponieważ po zamachach z 11 września 2001 dozwolone jest wyłącznie ubieranie służbowych nakryć głowy z widocznym emblematem firmy.

Zamachy sprzed prawie czterech lat są jednak argumentem, przywoływanym także przez samych sikhów. Jednym z pozywających firmę jest bohaterski motorniczy, który na wstecznym biegu wywoził pasażerów spod walących się wież Światowego Centrum Handlu. Twierdzi, że wówczas brak logo nikomu nie przeszkadzał.

Wyrok w tej sprawie może stać się precedensem, do którego sięgną także sikhowie, wykonujący inne zawody. Głośno było o problemach, jakie napotykają policjanci - wyznawcy sikhizmu, którzy odmawiali golenia bród i pełnienia służby bez turbanów.

Sikhizm to religia, powstała w Indiach w XVI wieku. Jest połączeniem hinduizmu i islamu. Obecnie na świecie żyje około 30 milionów wyznawców sikhizmu.