Nielegalną stację benzynową działającą w pobliżu Gdowa w Małopolsce zlikwidowali policjanci. W garażu prywatnej posesji znaleźli cysternę oraz zbiorniki z 15 tysiącami litrów paliwa. Zatrzymano trzech mężczyzn.

„Stacja” działała od blisko miesiąca. Policja szacuje, że w tym czasie sprzedano co najmniej kilka tysięcy litrów paliwa bardzo złej jakości. Litr kosztował 1,8 zł. Chętni kupowali nawet po kilkaset litrów.

Cały proceder był dobrze zorganizowany. Najpierw poprzez sieć różnych firm kupowano w rafinerii paliwo, będące praktycznie odpadem w procesie destylacji, a następnie wynajęta firma dowoziła je do garażu.

Na „stacji” na stałe zatrudnieni byli dwaj mężczyźni w wieku 38 i 43 lat, którzy tankowali i sprzedawali paliwo. Obaj mieli przy sobie broń: czeski pistolet CZ i parabellum - powiedział rzecznik małopolskiej policji podinspektor Dariusz Nowak.

Policjanci zatrzymali także trzeciego mężczyznę, prawdopodobnie szefa całego procederu. Wszystkim postawiono zarzut oszustwa, polegającego na sprzedawaniu paliwa złej jakości jako pełnowartościowego. Grozi im do 8 lat więzienia. Dwóch z nich będzie odpowiadać także za nielegalne posiadanie broni.

14:20