Komornik zajął konto Urzędu Morskiego w Gdyni; instytucji, odpowiadającej za polski brzeg, morze i żeglugę morską, grozi paraliż. Urząd – decyzją sądu - musi zapłacić prawie 8 mln złotych za wynajem dwóch starych portowych magazynów.

Tuż po wojnie Główny Urząd Morski zajął dwa stare magazyny na terenie portu w Gdańsku. Właścicielem była firma transportowo-magazynowa „Panta rhei”. Budynki zajmowano do 1962 roku, nie płacąc dzierżawy. I nagle w 1993 ktoś wskrzesił firmę, która upomniała się o opłatę. Koszt wynajmu oszacowała na ok. 50 tys. złotych. Sprawa trafiła do sądu. Teraz UM musi zapłacić z odsetkami 7,7 mln złotych.

A to oznacza paraliż instytucji, która zajmuje się ochroną brzegów, patrolowaniem morza z powietrza i lądu, a przede wszystkim utrzymaniem ruchu statków w portach. Jeżeli to przestałoby działać, to jest całkowity paraliż żeglugi – mówi RMF kierownik urzędu Igor Jagniszczak. Jednocześnie dziwi się, że choć był czas na załatwienie sprawy, to przed rokiem z możliwości rozwiązania problemów wycofał ministerstwo skarbu, do którego należy wszystko, czym zarządza urząd.

Teraz konta są zajęte. Wszystko wskazuje na to, że praca urzędu stanie, statki i samoloty nie będą patrolować morza, a 700 osób nie dostanie pensji...

19:35