Reprezentacja Katalonii pokonała w towarzyskim spotkaniu rozegranym na Camp Nou Argentynę 4:2. Na ławkę trenerską po ponad 13 latach przerwy wrócił Johan Cruijff. Diego Maradona oglądał mecz z trybun.

Szkoleniowiec Argentyny jest zawieszony przez FIFE i na razie nie może oficjalnie prowadzić meczów swojej drużyny. Z tego samego powodu nie mógł się pojawić na ceremonii losowania grup finałów Mistrzostw Świata.

Mecz Katalonii z Argentyną miał oczywiście charakter towarzyski, bo Katalonia nie jest członkiem FIFA i nie może rozgrywać oficjalnych meczów. Tylko od czasu do czasu organizowane są mecze towarzyskie z udziałem kadry składającej z piłkarzy związanych z tą autonomiczną wspólnotą hiszpańską.

Na boisku nie zabrakło gwiazd FC Barcelony, które pochodzą z Katalonii, nie zagrał za to zdobywca Złotej Piłki Leo Messi. Argentyńczyk dopiero niedawno wyleczył kontuzję i sztab drużyny postanowił dać mu wolne.

Przed meczem argentyński dziennik "Ole" policzył, że wpływy z biletów wyniosą 480 tysięcy euro. Gdyby Messi jednak zagrał byłby o 140 tysięcy euro większe. Nie ma się co dziwić – akurat w Barcelonie kibice mogą być wybredni...

Bramki dla zwycięskiej Katalonii strzelili: Sergio Garcia (Betis Sewilla), Bojan Krkić (FC Barcelona), Sergio Gonzalez (Deportivo La Coruna) i Moises Hurtado (Espanyol Barcelona). Dla gości gole zdobyli Javier Pastore (US Palermo) i Angel Di Maria (Benfica Lizbona).