IPN zawiadomił prokuraturę o nielegalnym skopiowaniu i przekazaniu swojej bazy danych. Jak poinformował Leon Kieres, Instytut nie jest w stanie sam ustalić, kto w dopuścił się tego przestępstwa.

Prezes Instytutu Leon Kieres zawiadomił stołeczną prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa „nieuprawnionego skopiowania i przekazania bazy danych ewidencyjnych z archiwum IPN”. Komisja IPN badająca sprawę uznała, że sama nie jest w stanie ustalić, kto w Instytucie mógł dopuścić się tego przestępstwa – powiedział Kieres.

Komisja IPN – badająca, w jaki sposób były publicysta „Rzeczpospolitej” Bronisław Wildstein uzyskał listę inwentarzową osób występujących w przechowywanych w IPN archiwach służb specjalnych PRL – ustaliła, że wyniesiono ją prawdopodobnie przy współudziale nieustalonego pracownika IPN.

Gdyby ktoś z IPN istotnie przekazał listę Wildsteinowi, prokuratura mogłaby to rozważać jako przestępstwo przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, za co grozi do 3 lat więzienia - tak zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik skomentował środowy wniosek komisji.