Jutro okaże się, czy Paweł Borodin będzie czekał na swój proces na wolności, czy za kratkami. Były szef Kancelarii Prezydenta Borysa Jelcyna oraz sekretarz generalny Związku Białorusi i Rosji jest oskarżany o "wypranie" w szwajcarskich bankach co najmniej dwudziestu pięciu milionów dolarów. Adwokaci Borodina złożyli wczoraj wniosek o tymczasowe zwolnienie swego klienta z aresztu.

Ich zdaniem nie jest on kryminalistą, lecz znanym politykiem. Co jest gwarancją, że nie ucieknie on przed swym procesem. Tym bardziej, że jak twierdzą adwokaci jest on niewinny. Zupełnie innego zdania jest genewska prokuratura, która uważa, że zarzucane Borodinowi przestępstwa są zbyt poważne, aby mógł on oczekiwać na swój proces na wolności. Izba oskarżycielska po zapoznaniu się z materiałami dowodowymi wyda swą decyzję w czwartek rano. Może ona pozostawić Borodina za kratkami lub zgodzić się na jego warunkowe zwolnienie. I być może, ze względu na stan zdrowia oskarżonego tak właśnie się stanie. Ekstradowany w minioną sobotę ze Stanów Zjednoczonych były szef Kancelarii rosyjskiego prezydenta już zresztą opuścił genewskie więzienie. Ze względu na kłopoty z sercem wczoraj w nocy przywieziono go na oddział intensywnej terapii tutejszego szpitala. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Tomasza Surdela:

rys. EPA

02:30