Pokolenie Jana Pawła II to ogromne ubogacenie Kościoła i niech jego reprezentantów będzie jak najwięcej – kard. Stanisław Dziwisz, przez wiele lat najbliższy towarzysz Jana Pawła II, mówi w rozmowie z Jackiem Stawiskim i Markiem Balawajdrem o roku bez papieża-Polaka.

Jacek Stawiski: Czy papież miał coś, czego się bardzo obawiał, i coś, co witał z największą nadzieją? Jak ksiądz kardynał sądzi, z perspektywy tego roku?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Ja myślę, że trudno odpowiedzieć na takie pytanie. Myślę, że znałem Ojca Świętego wystarczająco, żeby powiedzieć, że żył on w innych wymiarach, w innej perspektywie. On był zanurzony w Panu Bogu i wszystko widział w tej perspektywie, dlatego on nie miał lęków, absolutnie. Zawsze żył nadzieją, że zwycięży prawda. Zawsze witał z wielką radością chwilę, gdy ta prawda zwyciężała, kiedy człowiek był bardziej wolny. Jemu zawsze chodziło o prawa osoby ludzkiej, o wolność człowieka. Dlatego głosił, że prawda was wyzwoli. „Nie lękajcie się!” A drogą do wyzwolenia na pewno jest Chrystus.

Marek Balawajder: Czegoś się obawiał najbardziej? Może braku tej prawdy?

Kardynał Stanisław Dziwisz: To nie były obawy, to była służba i torowanie drogi do prawdy. I to była rola pasterza Kościoła powszechnego, Ojca Świętego.

Jacek Stawiski: Księże kardynale, czego najbardziej polski Kościół potrzebuje dzisiaj i w najbliższej przyszłości, żeby to dziedzictwo papieża-Polaka utrzymać i przekazywać następnym?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Ja tylko mogę powiedzieć, że każdy Kościół – i powszechny, i lokalny - ma w sobie siłę odradzania się. I tego odradzania się każdy Kościół potrzebuje. Również nasz Kościół w Polsce, który jest Kościołem zdrowym. Mam porównanie, bo widziałem przecież świat – Kościół w Polsce jest zdrowy, społeczeństwo jest zdrowe. Możemy iść absolutnie z nadzieją ku przyszłości. Słabości będą nam zawsze towarzyszyły. Równocześnie i w Kościele słabości będą, ponieważ Kościół jest nie tylko zgromadzeniem ludzi świętych, ale i grzeszników, którzy idą do świętości.

Marek Balawajder: Jak zmienił się polski Kościół przez ten ostatni rok? Jak zmieniło się polskie społeczeństwo przez ten ostatni rok bez Jana Pawła II? Bo tak naprawdę on ciągle jest wśród nas?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Mamy go w inny sposób, może nawet bogatszy, ponieważ głębiej wchodzimy w jego nauczanie i chcemy go odkryć jeszcze głębiej, żeby zobaczyć, jaki był.

Jacek Stawiski: Co ksiądz kardynał chciałby osobiście powiedzieć ludziom, którzy mówią o sobie: „Jestem z pokolenia Jana Pawła II”?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Żeby ich było jak najwięcej, bo pokolenie Jana Pawła II to nie jest takie pokolenie, które się zrodziło tak jak wiele innych ruchów czy grup społecznych. Pokolenie Jana Pawła II to jest pokolenie młodych ludzi, którzy czuli się zmęczeni dobrobytem, liberalizmem, a znaleźli wartości w nauczaniu i w osobie papieża, dlatego poszli za Nim w sposób zdecydowany. I idą za Nim, i to jest ogromne ubogacenie Kościoła. Ja jako jeden z biskupów bardzo się z tego cieszę.

Jacek Stawiski: Księże kardynale, to pokolenie Jana Pawła II to jest zjawisko generacyjne czy ludzie, którzy są w tym pokoleniu, należą do różnych grup wiekowych. To nie są tylko młodzi ludzie, jak rozumiem?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Powiedzmy, ruch Jana Pawła II to był ruch młodych ludzi, którzy – jak już powiedziałem – znaleźli drogę, a tą drogą jest Jan Paweł II. I to nie tylko w Polsce. Ja myślę, że w Polsce on pojawi się później. Ja zauważyłem, że on powstał w Niemczech i tam zrodził się na tle kontestacji liberalizmu.

Marek Balawajder: Przez ten ostatni rok, kiedy ksiądz kardynał spotykał się z setkami ludzi, czy na ich twarzach, w ich sercach ksiądz dostrzegał smutek, czy właśnie – tak jak ksiądz wcześniej powiedział – Jan Paweł II jest nam nawet bliższy teraz, jak go nie ma. Nie ma go fizycznie, ale może duchowo jesteśmy bliżej. Ci ludzie na początku płakali, cała Polska płakała, cały świat płakał, a teraz?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Są też łzy wdzięczności, nie tylko łzy smutku. Obchodziliśmy i będziemy obchodzić tę rocznicę jako wyraz wdzięczności i miłości, którą będziemy okazywać Janowi Pawłowi II, którego moglibyśmy nazwać Ojcem Naszej Ojczyzny.

Marek Balawajder: Każda pielgrzymka Jana Pawła II do Polski to były takie swoiste rekolekcje. Wszyscy czegoś się uczyli, wszyscy się nawracali, wszyscy wracali do Boga. Co teraz powinni usłyszeć?

Kardynał Stanisław Dziwisz: Przede wszystkim jest to pielgrzymka wyjątkowa, ponieważ obecny Ojciec Święty Benedykt XVI w pierwszym dniu po wyborze wyraził wielkie pragnienie odwiedzenia Polski, żeby oddać hołd narodowi, który zrodził jego wybitnego poprzednika.