Już w kwietniu przyszłego roku Rosjanie mają zamiar wysłać na orbitę kolejnego kosmicznego turystę. Będzie nim zapewne 27-letni biznesmen z RPA - Mark Shutlleworth. Sprzedając miejsca w swoich statkach orbitalnych Rosyjska Agencja Kosmiczma chce zarobić na budowę swojej części Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Według Rosyjskiej Agencji Kosmicznej, w przyszłym roku na stację Alfa polecą dwa załogowe statki Sojuz. W każdym z nich są trzy miejsca dla załogi, ale wystarczy, że załoga będzie 2-osbowa. Rosjanie liczą więc na to, że w każdym z lotów uda im się wysłać na orbitę po jednym kosmicznym turyście. Niemal na pewno w kosmos poleci biznesmen z RPA. Milioner rozpoczął już treningi w gwiezdnym miasteczku pod Moskwą. Mark Shutlleworth dorobił się dzięki firmie komputerowej. Twierdzi, że od zawsze marzył o locie w kosmos. Koszt wycieczki utrzymywany jest w ścisłej tajemnicy, ale nieoficjalnie mówi się, że wynosi on około 20 milionów dolarów. Shutlleworth nie będzie pierwszym turystą na orbicie. Wyprzedził go Denis Tito, który poleciał na Międzynarodową Stację Kosmiczną w kwietniu tego roku. Wtedy nie obyło się bez protestów ze strony NASA. Jednak Rosjanie mówią, że tym razem amerykańska NASA nie będzie protestować przeciwko obecności ignoranta na Alfie.

Tymczasem aktualna załoga Alfy będzie musiała pozostać na stacji dłużej niż to planowano. Rosyjski kosmonauta Jurij Usaczew i dwójka amerykańskich astronautów - Suzan Helms i Jim Voss są już spakowani i czekają na zmianę. Jednak z powodu burzy na przylądku Canaveral na Florydzie start wahadłowca Discovery, którym miała przylecieć nowa załoga stacji, został odłożony o prawie dobę. Meteorolodzy ostrzegają, że pogoda może nadal kaprysić i szanse na lot oceniają jedynie na 30 procent.

09:40